SPECJALNE OKAZJE
Ale to było nie do zniesienia; zdarzały się specjalne okazje, próby zapożyczenia się r a poczet przyszłego tygodnia, targi o zmianę normy; krótko mówiąc, wciąż była dyskusja.Podstawowa trudność, która odbiera pewność zarówno Pawłowi, jak i mnie, to fakt, że komiksy rzeczywiście nie stanowią poważnego problemu w jego życiu. Prawdą jest, że należy on do klubu „kibiców i entuzjastów” i że chwali się swoim wielkim zainteresowaniem dla komiksów ze znakiem ,,E. C.”, które pociągają go bardziej niż cokolwiek innego w świecie, ale obaj wiemy, że będąc, być może, kibicem, z pewnością nie jest entuzjastą. Wiele czasu zajmuje mu nauka (jest to jego pierwszy rok w szkole poza domem), a szkoła nie popiera komiksów, chociaż z pewnością przenikają one do niej.