WIELE SPOSOBÓW
Jałt widzicie, nie mam wiele powodów do narzekania; dlatego właśnie Paweł wygrywa dyskusję. Ale rzecz jasna, mimo to narzekam. Nie lubię komiksów, nawet Szalonego, niezależnie od tego, co mogłem nieopatrznie o nim powiedzieć, i wolałbym. żeby Paweł ich nie czytał. Jak wielu rodziców z warstwy średniej, poświęcam największą uwagę jego wychowaniu, „wpływom”, jakie się na nim odbijają, i „problemom”, jakie przed nim stają. Niemal wszystko w jego życiu wydaje mi się ważne i trudno jest mi pogodzić się z myślą, że istnieje dziedzina jego życia, najwyraźniej o dużym dla niego znaczeniu, która nie będzie miała ważnych konsekwencji. Jeden komiks tygodniowo czy dziesięć, muszą one wywrzeć wpływ. Na jakiej podstawie mam przypuszczać, że będzie to dobry wpływ?